Kiedy miłość łamie karierę / kobieta.onet.pl

Marta wyleciała z pracy, bo „po znajomości” chciała załatwić kredyt hipoteczny. Joanna nigdy nie awansowała, bo jej mąż był dyrektorem firmy, w której pracowała (on bał się podejrzeń o nepotyzm). Łączenie miłości z pracą to często droga donikąd, a właściwie do zmarnowania kariery.

Jolanta pracowała w urzędzie miasta. W jej niewielkiej miejscowości praca w administracji była spełnieniem marzeń. Lubiła swoje spokojne życie: dom blisko lasu, mąż, dwójka dzieci, dwa psy. Wszystko, co kochała, legło w gruzach, bo chciała pomóc swojemu byłemu chłopakowi. Jacka znała od liceum. Przystojny inteligentny chłopak. Zdziwiła się, że wrócił do niewielkiego miasta. Myślała raczej, że po studiach zostanie w Warszawie. W rodzinnej miejscowości przejął po ojcu stolarnię, założył firmę remontowo-budowlaną. Ledwo jednak wiązał koniec z końcem, a miał trójkę dzieci i żonę, która nie pracowała. Jola pomogła mu skonstruować wniosek przetargowy na remont szkoły, potem kamienicy i  przychodni. Jego firma rosła w siłę, a w urzędzie plotkowano o ich romansie. Niektórzy pamiętali, że w liceum byli parą. W lokalnej gazecie ukazał się tekst o podejrzeniach o korupcję, bo zawiadomienie wpłynęło do prokuratury.

– Pomogłam mu tylko skonstruować wniosek. Może nie powinnam z nim nawet rozmawiać o przetargach, tym bardziej spotykać się w urzędzie. Uważam jednak, że nie zrobiłam nic złego. Nie wzięłam łapówki, nie ustawiłam przetargu, bo nie miałam nawet takiej możliwości. Wiedziałam też, że jego firma jest solidna. Nigdy nie było żadnych problemów z terminami i reklamacjami. Kiedy sprawa wpłynęła do prokuratury, jeszcze mi niczego nie udowodniono, a już skazano. Co z tego, że oczyszczono mnie z zarzutów, smrodek został. Mąż nie chciał słuchać, że romans to plotki, zawsze był o niego zazdrosny. Teraz miał potwierdzenie. Z dnia na dzień moje życie zamieniało się w koszmar. Minęło kilka lat, ledwo posklejałam swoją rodzinę. Ta historia już zawsze będzie na mnie ciążyła. Nie ma sposobu, żeby się z tego oczyścić – mówi Jola.

Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, coach, zauważa, że łączenie miłości i pracy jest z gruntu ryzykowne. Nawet jeśli na początku pojawia się złudne wrażenie osiąganych korzyści, to warto zadać sobie pytanie, co będzie potem?

– Pojawia się też problem zawiedzionych uczuć, bo któraś ze stron czuje się potraktowana instrumentalnie. Poza tym, trzeba też zastanowić się nad sobą i swoim systemem wartości – dodaje Izabela Kielczyk.

(…)

Uzależnione od horoskopów / onet.pl

Lekturę nowego numeru swojego ulubionego pisma zaczynają od sprawdzenia horoskopu. Przed podjęciem nawet najbardziej prozaicznej decyzji dzwonią do wróżki. Wydają krocie na ezoteryczne audiotele. Powód? Za wszelką cenę chcą wiedzieć, co czeka ich w przyszłości. Coraz więcej osób przyznaje się do uzależnienia od horoskopów. Pozornie niewinny nałóg może być tragiczny w skutkach.

W internecie znajdziemy kilkadziesiąt portali z ogłoszeniami wróżek, które oferują swoje usługi. Amatorki czytania z gwiazd twierdzą, że są – za drobną opłatą – w stanie sprawdzić, co czeka nas w przyszłości i pomóc w rozwiązywaniu problemów. „Jestem wróżką, która od 15 lat. Pomagam ludziom, którzy pogubili się w swoim życiu. Oferuję profesjonalną pomoc w rozwiązywaniu problemów zawodowych, zdrowotnych. „Jeśli męczy Cię jakiś problem, odezwij się. Koszt: 15-50 zł w zależności od rodzaju wróżby”, napisała na jednym z nich Lena. Wróżkom wtórują zadowolone klientki, które potwierdzają ich umiejętności. „Muszę koniecznie się z panią spotkać”, twierdzi Marta. „Zawsze Maria Katarzyna potrzymała mnie na duchu, dała wiele wskazówek, a to, co mówiła o moich relacjach, było 100 proc. trafne”, dodaje Ania.

Na czym polega fenomen wróżek i dlaczego tak łatwo wierzymy w ich przepowiednie?Na czym polega fenomen wróżek i dlaczego tak łatwo wierzymy w ich przepowiednie? – Wróżki oferują nam złote recepty, których w XXI wieku tak bardzo potrzebujemy. Nie lubimy nad sobą pracować, dlatego wolimy gotowe rozwiązania – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, coach. W 2010 roku Ministerstwo Pracy zarejestrowało zawód astrologa jako w pełni legalny. Dziś w Polsce działa około 15 tys. firm, których pracownicy zajmują się przepowiadaniem przyszłości. 100 tysięcy wróżek i jasnowidzów oferuje swoje usługi klientom będącym w stanie zapłacić nawet 200 zł za trwającą 60 minut wizytę. Mniej kosztowane są internetowe i telewizyjne porady, które cieszą się jeszcze większą popularnością – ich ceny wahają się od 2,40 zł plus VAT za SMS-a, nawet do 9 zł plus VAT za rozmowę. – Wróżki oferują nam złote recepty, których w XXI wieku tak bardzo potrzebujemy. Nie lubimy nad sobą pracować, dlatego wolimy gotowe rozwiązania – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, coach. W 2010 roku Ministerstwo Pracy zarejestrowało zawód astrologa jako w pełni legalny. Dziś w Polsce działa około 15 tys. firm, których pracownicy zajmują się przepowiadaniem przyszłości. 100 tysięcy wróżek i jasnowidzów oferuje swoje usługi klientom będącym w stanie zapłacić nawet 200 zł za trwającą 60 minut wizytę. Mniej kosztowane są internetowe i telewizyjne porady, które cieszą się jeszcze większą popularnością – ich ceny wahają się od 2,40 zł plus VAT za SMS-a, nawet do 9 zł plus VAT za rozmowę.