Jak wybrać pracodawcę?

Wybór pierwszego pracodawcy ma kluczowe znaczenie dla przyszłego rozwoju zawodowego. Pierwsza praca często determinuje ścieżkę kariery i dalsze zawodowe wybory. Do szukania pracodawcy warto więc podejść odpowiedzialnie. Jakie kroki podjąć, by związać się z właściwą firmą?

 

Z 7. edycji globalnego badania „Niedobór talentów”, przeprowadzonego przez agencję doradztwa personalnego ManpowerGroup wynika, że inżynierowie są grupą zawodową, którą najtrudniej znaleźć na rynku pracy. Według szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej na jednego specjalistę w naszym kraju czeka co najmniej pięć ofert pracy. Z danych Manpower wynika, że problem z pozyskaniem kandydatów z tym wykształceniem w ciągu ostatnich pięciu lat stale rośnie.

 

Ważny wybór

 

Inżynierowie mogą przebierać w ofertach pracy. Jeśli obiorą dobrą strategię i przyłożą dużą uwagę do wyboru pracodawcy, nie tylko będą mogli liczyć na dobre zarobki i szybkie pięcie się po szczeblach kariery. – Planowanie kariery niewątpliwie zaprocentuje w przyszłości. Pozwoli nam sukcesywnie realizować zaplanowaną ścieżkę kariery i rozwijać się w ramach określonej branży oraz własnej wizji rozwoju zawodowego – twierdzi Paulina Zaręba, menedżer ds. komunikacji i PR Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami. Odpowiednie wybranie pracodawcy jest też źródłem satysfakcji zawodowej. – Pierwsza praca jest bardzo wyczekiwana. Dużą uwagę przykłada się do tego, żeby przynosiła satysfakcję. Jeśli trafi się nie tam, gdzie by się chciało, może to być źródłem frustracji. To trochę tak jak z pierwszą miłością. Pojawia się zawód. Często jest też tak, że osoby, które zostają w pracy, która nie przynosi satysfakcji, nie mają odwagi jej zmienić, są sfrustrowani, przemęczeni, nie są szczęśliwi, nie spełniają się – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu, trener i coach.

Czym jest slow work ?

Realizujesz projekty pod presją czasu? Pisząc e-mail, myślisz o kolejnych do przeczytania, albo o czekających zadaniach do wykonania i spotkaniach? Zastanawiasz się, czy o czymś nie zapomniałeś? Jeśli na pytania zadane powyżej odpowiesz twierdząco, zastanów się: może najwyższy czas się zatrzymać i zacząć pracę zgodnie z ideą „slow work”, czyli pracuj wolniej.

Ale czy wiemy, jak pracować wolniej, ale dobrze? Kultura pracy w pędzie By zdążyć zrealizować wyznaczone przez zwierzchników lub harmonogramy zadania, wciąż przyśpieszamy, pracujemy przez siedem dni w tygodniu, stale jesteśmy dostępni pod numerem telefonu i e-mailowym adresem.

Jak wynika z sondy przeprowadzonej wśród osób pracujących, aż połowa tych, którzy wzięli w niej udział, przyznała, że pracuje w ciągłym pędzie. Warto jednak wiedzieć, że nadmierne tempo pracy jest nie tylko źródłem frustracji, lecz także może być przyczyną błędów. Ponadto powoduje spadek efektywności i kreatywności, czyli tego, czego wymagają pracodawcy.

Z myślą o wszechobecnej kulturze szybkości, która zdominowała już nie tylko życie zawodowe, ale również inne sfery, powstał ruch „slow”. Jego główną ideą jest życie zgodne z własnym tempem, dopasowanym do swoich potrzeb. Ruch ten ma wiele odmian i odniesień do różnych aspektów naszego życia: jedzenia (slow food), podróżowania (slow travel), inwestowania (slow money), wychowywania dzieci (slow parenting), ale też pracy (slow work).

„Slow work” to sposób myślenia i postrzegania obowiązków zawodowych w taki sposób, by móc pracować we właściwym dla siebie tempie. Kiedy pracujemy „slow”, skupiamy się na jakości i efektywności, zachowując jednocześnie równowagę, potrzebną, by pracować i żyć lepiej. Zwolennicy zwolnienia tempa uważają, że praca po 12 godzin dziennie długofalowo się nie sprawdza, wielozadaniowość to mit, a kreatywność na czas to powielanie schematów. Na świecie idea ta zdobywa coraz więcej zwolenników. Ludzie dostrzegają bowiem, że codzienna gonitwa może wyrządzić więcej szkody niż pożytku. Dlatego zwalniają i dostosowują swoją pracę do nowych warunków.

(…)

Przeczytaj cay artykuł:
http://www.gratka.pl/pracuje/artykul/czym-jest-slow-work,2316352,art,t,id,tm.html

Słota nie usprawiedliwia gorszej pracy

Rozmowa 
Izabelą Kielczyk, psychologiem biznesu, 
coachem wyższej kadry menedżerskiej

Rz: Czy pogoda wpływa na nasze samopoczucie, na nastawienie do pracy?

Izabela Kielczyk: To bardzo indywidualna sprawa. Są osoby bardziej wrażliwe pogodowo, zazwyczaj nieodporne na spadek temperatury czy ciśnienia atmosferycznego, co objawia się gorszym nastrojem, bólami głowy, ogólnym zniechęceniem, nie tylko do pracy. Ale są też i takie, które zawsze mają dobry nastrój i u nich to, co dzieje się za oknem, nie wpływa ani na życie, ani na pracę. Im nie przeszkadzają ani jesienne szarugi, ani tropikalne upały.

 

Chyba jednak trudniej zmobilizować się do codziennych zadań, gdy jest zimno, nie ma słońca?

Sporo pewnie zależy od rodzaju pracy i tego, w jakich warunkach jest ona wykonywana. Zazwyczaj jednak jesień i zima, krótsze dni, niskie temperatury, padające deszcze i śniegi…

 

(…)

 

Przeczytaj cały artykuł:

http://archiwum.rp.pl/artykul/1293171-Stola-nie-usprawiedliwia-gorszej-pracy.html#.Vla2w3YvfDc

Czego nie mówić w pracy? / TVN24 BiŚ

Jak nie wkurzyć szefa? Lepiej unikaj tych sześciu zwrotów

 „To niesprawiedliwe”, „to nie jest moja wina” – to tylko niektóre stwierdzenia, które często są używane przez pracowników. Nie są jednak mile widziane widziane przez kierowników. Czego nie wolno mówić szefowi? Jak tego uniknąć? Wyjaśniła Izabela Kielczyk w programie „Biznes dla Ludzi”.

Stresująca praca Polaków / TVN24 BiŚ

Praca stresuje Polaków. „Niektórzy nie byli na urlopie od siedmiu lat”

Stres w pracy odczuwa aż 53,2 proc. Polaków – wynika z badań OECD Employment Outlook. Zajmujemy trzecie miejsce za Turcją (67,5 proc. permanentnie zestresowanych pracowników) i Grecją (58 proc.). – Jesteśmy głodni sukcesów zawodowych, chcemy więcej zarabiać i w związku z tym musimy więcej pracować. To nas stresuje – tłumaczyła w „Otwarciu Dnia” psycholog biznesu Izabela Kielczyk. Jak dodała, Polacy nie umieją też dobrze wypoczywać. – Znam osoby, które nie były na urlopie od siedmiu lat – zaznaczyła Kielczyk.

Kupowanie jako uzależnienie / Polskie Radio Jedynka

Konsumpcjonizm stał się znakiem naszych czasów. Ciągle kupujemy bez opamiętania nowe rzeczy. Czy można żyć bez tego? – W korzystaniu z dóbr nie ma nic złego. Jest tylko kwestia tego, jak często to robimy, po co i czy umiemy żyć poza tym – mówi Izabela Kielczyk, psycholog biznesu.

Zdaniem gościa Jedynki konsumpcjonizm jest problemem wówczas, gdy nie umiemy bez niego egzystować. – Jeśli jest to chęć pokazania się, czy zaistnienia, to warto się zastanowić, czy szczęście i poczucie własnej wartości możemy zyskać w inny sposób – wyjaśnia psycholog.


W programie rozmawialiśmy również o tym, jak można sobie poradzić z uzależnieniem od kupowania, czym jest minimalizm i gdzie leży granica zdrowego konsumpcjonizmu.

posłuchaj debaty po programie: